Halo! Jest tu kto? Czy ktoś w ogóle nas słyszy? Niech nas ktoś przytuli!
- Pół roku siedzę na tej półce, już nie czuję pośladków, a od trzymania nogi w tak niewygodnej pozycji całkiem zdrętwiałam, zaczynam się zastanawiać, czy w ogóle jeszcze mam lewą nogę, bo czucia w niej to już na pewno nie mam ;0) Nawet imienia mi nie nadała :0(
Dobrze, że przynajmniej w miłym towarzystwie siedzę ;0)
- Przestań narzekać. Ciebie przynajmniej rozpakowała. Ja spędziłem prawie rok w pudełku za szafką :0( I też nie mam imienia, ale chłopaki przyjęli nie do Klanu i nie dali odczuć, że coś jest nie tak ;0) To chyba nie jest źle ;0)
- Czyli, że ja mimo wózka jestem w najlepszym położeniu ;0) bo wyjęła mnie z opakowania i posadziła na półce zaraz po tym jak kurier mnie dostarczył ;0) Nie żebym miał imię, ale może idzie ku lepszemu, skoro już nas pokazała? ;0)
- Na Waszym miejscu nie narzekała bym tak publicznie, bo mogę... Na przykład "zniknąć" Was z półki :0) przynajmniej do czasu, aż wymyślę Wam imiona :0) lub co gorsze, zdać się na radosną twórczość moich dzieci w tej sprawie ;0) W ogóle, to za publikację możecie podziękować Selince ;0) A teraz cisza, bo oglądam "Rolników" ;0)
No nareszcie! Zastanawiałam się, co u Ciebie, ale nie pisałam, bo w dzisiejszych czasach ludzie mają wiele problemów.
OdpowiedzUsuńMiło zobaczyć nowości z półki. Teraz czas na szycie, dzierganiem i historie.
Buziaki.
Tak, wreszcie się zmobilizowałam ;0) i mam nadzieję, że na dłużej ;0)
UsuńZ tymi historiami to może być pewien problem, bo do wymyślania trzeba mieć nastrój ;0) ale coś poradzimy ;0)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :0)
W sumie to też się cieszę :0)
Buziole :0)
Biedulki ;)... Bardzo się ucieszyłam, widząc Twój nowy wpis! Prawdziwe życie potrafi czasem dać w kość, ale lalkowanie czasem pozwala o nim choć na chwilę zapomnieć. Ściskam mocno!
UsuńChyba dotarłam do granicy z lepszym, lalkowym światem ;0) w każdym razie spróbuję ponownie ;0)
UsuńDziękuję bardzo, też się cieszę, bardzo :0)
Pozdrawiam i ściskam :0)
Jejciu, jak się cieszę! Nie, no mojej zasługi w publikacji tego postu jakoś nie dostrzegam, ale nieważny powód, ważne, żebyś BYŁA. Mnie też wprawdzie życie wyrzuciło na dłuższą chwilę z lalkowania i publikowania postów, ale zamierzam dalej się udzielać.
OdpowiedzUsuńW takim razie ponownie witam Selinko, w tym radosnym świecie lalek :0) Obie musimy zacząć "tworzyć radosną rzeczywistość" w tym małym świecie :0)
UsuńBuziole :0*
Czekam na Twój nowy post ;0)
Ty nie strasz tych lalków i lalek, bo się ofochają i nie będą chciały się bawić, kiedy Tobie się zapragnie ;-) U mnie jedna się tak ofochała, że za każdym razem, gdy ją focę, to zdjęcia wychodzą beznadzieje, a z innymi pannami, w tym samych miejscach jest pięknie - także wiesz...
OdpowiedzUsuńWiesz, że nie pomyślałam o tym, a powinnam była, bo psica kilka razy dziennie mnie obsabacza i się focha ;0)
UsuńNaprawię tą karygodną wymianę zdań przy najbliższej okazji ;0)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :0)
Ha, ha! Mimo, że się uśmiałam, to szczerze powiem, że dałaś mi do myślenia...moje niektóre lalki przeżywają pewnie to samo, bo jak rok długi zdejmuję je tylko do ścierania kurzu z półek... Muszę temu zaradzić :)))
OdpowiedzUsuńFajne te Twoje nowe lalki! Pokazuj je częściej!
Jak już znajdziesz sposób na to, żeby lalki się nie kurzyły, to daj znać ;0))
UsuńMyślałam już o spakowaniu ich do kartonów, ale się rozmyśliłam ;0)
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko Olleńko :0)