Lalki... Jesiennie :D

Miałam dziwne wrażenie, że wszystkie lalki w całym świecie blogowym, poubierane już są, zgodnie z temperaturą panującą na dworze, czyli jesiennie, tylko moje lalki, takie "osierocone" ;) Skoro przeświadczenie było, to należało coś z tym zrobić ;) Zadbałam więc o to, aby było im ciepło ;) Na początek kilka zdjęć poza domem ;) I kilka zdjęć w pomieszczeniu ;) Pochmurna aura i szaro-buro-sine światło nie sprzyja robieniu zdjęć... musi wystarczyć to, co udało mi się uzyskać ;) Wszystkie ubranka lalek wykonałam z resztek włóczkowych, właściwie to same moherki ;D prócz męskiej, melanżowej kurtki, która jest wydziergana z akrylu i jest tak samo sztywna jak jej właściciel ;)