Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Płonie ognisko i ... ;0)

Obraz
W końcu doczekali się dnia, w którym było na tyle ciepło i sucho, że można było spokojnie zająć się organizacją ogniska :0) Owen zbierał gałęzie i suche patyki. Alex zajął się układaniem zgrabnego stosu, tak by łatwo i bezpiecznie można było wieczorem, po ciemku rozpalić ogień. Sztywny instruował obu chłopaków jak należy to robić ;0) i tak się przejął swoją rolą, że zaczął w końcu lekko kolegów irytować ;0) Dobrze, że w porę przyszła Ella i żartując z przyjaciół rozładowała lekko napiętą atmosferę ;0) jednocześnie nieświadomie poprawiając chłopakom humory ;0) Do wieczora zostało kilka godzin, więc mieli jeszcze trochę czasu, aby naostrzyć patyki i pokroić kiełbasę, którą dziewczęta kupiły na targu ;0) A gdy zapadł zmierzch...  zebrali się wszyscy wokół ognia :0) Każdy zaopatrzony w patyk z zatkniętą kiełbasą na końcu :0) Dziewczyny owinięte w nowiutkie chusty, które chroniły je nie tylko od zimna, ale też od wyjątkowo wygłodniałych i namolnych komarów, przysiadły na brzozowych konarach

Dziewczyny mają nowe chusty :0)

Obraz
W czasie, gdy chłopcy szykowali ognisko... Amelia z Leilą i Ruivo poszły na targ po warzywa i kiełbasę na ognisko :0) Kupiły wszystko po całkiem dobrej cenie i zadowolone z siebie, radośnie trajkocząc skierowały się w kierunku bramy bazarku, gdy na jednym ze stoisk zobaczyły piękne, wełniane chusty :0) Każda z nich wybrała coś dla siebie :0) Leila kupiła sobie ażurową chustę w kolorze ecru :0) Ruivo wybrała ciepłą niewielką chustę do otulenia ramion :0) A Amelia zachwyciła się ogromną beżowo-błękitną  prostą chustą :0) Przyjaciółki nie zapomniały o Elli, która nie znosi bazarowej atmosfery i jak sama powiedziała "Prędzej piekło zamarznie niż ona na targ pójdzie!" ;0)  co nie oznaczało oczywiście, że nie ucieszyła się z różowego,  cieniowanego szala, który kupiły jej dziewczyny :0)

Dres Moda i Alex :o)

Obraz
To miały być krótkie i aktywne wakacje :o) A z powodu kiepskiej pogody i wyczerpania wszelkich pomysłów zabawy w pokojach hotelowych, nawet siedzenie na półkach stało się już nudne ;o) Ogromny zegar w ślimaczym tempie odliczał czas i była już najwyższa pora na podjęcie jakichś działań, by nie skończyć jak Agent - sztywno ;o)  Pewnego popołudnia, gdy słońce wreszcie zdołało przebić się przez chmury, chłopcy postanowili wybrać się na spacer.  Okolica była piękna i aż prosiło się aby spędzić uroczy wieczór na świeżym powietrzu, na przykład, przy ognisku.  Pomysł spotkał się z ogólnym entuzjazmem całej grupy, czasowo przebywającej na letnim wypadzie poza miastem, ale o ile panowie byli swobodnie ubrani, to dziewczyny nie zabrały ze sobą odpowiedniej na ognisko garderoby. Niestety wieczorem znowu się zachmurzyło i zaczęło padać. Pieczenie kiełbasek trzeba było przełożyć na inny dzień, ale sprytne dziewczyny wykorzystały wieczór na szycie, luźnych dresowych kreacji ;o) Małe rączki uwijały si

O! Matyldo! ;0)

Obraz
Toż to caluśkie dwa lata minęły od ostatniego posta, którego raczyłam tu umieścić :0( To może, zanim coś z sensem(?) skrobnę, to przedstawię dwoje "nowych" członków Klanu Dolly(ny) Dwunastu Igieł  ;0)  Jako pierwszą, pochwalę się Amelią :0) Amelia jest z Klanem  od 10 lipca 2019 roku - stąd imię ;0) Długo na nią polowałam, aż znalazłam i bez namysłu nabyłam :0)  baaardzo zależało mi na tym,  aby mieć jedną dziewczynę o obfitszych kształtach :0)  I gdyby nie to, że marzę o Poppy, ta panna byłaby już ostatnią z Klanu :0) *** Co innego Panowie, tu jeszcze trochę mogę poszaleć ;0)  ponieważ stanowią oni pewnego rodzaju "mniejszość narodową" ;0) Tak więc w listopadzie ubiegłego roku prosto ze Stanów przyleciał Owen :0) Dostałam go od Małżona Mojego Osobistego :0) Długo by zajęło opisywanie w jaki sposób wraz z moją ciocią uknuł zamówienie i dostarczenie Owena na czas, tak abym odebrała przesyłkę akurat w dzień moich urodzin ;0) co nie zmienia faktu, że dostałam od Małżon