Spacerkiem po Starówce...

... lub jak kto woli - rowerem ;o)
Rower jest własnością osobistą "B", ale pożyczyła Marley... do zdjęcia ;o) a raczej do zdjęć ;o)
Miejski rower, kiedyś zwany "Damką", to ubiór też raczej należało wybrać mało sportowy ;o)
 
Osobiście nie wpadłabym na taki pomysł, żeby na rower wybrać się w spódnicy, ale podobno czasy się zmieniają.
Trzeba "wyglądać" w każdej sytuacji ;o)
Panna Marley lubi ciuszki :o)
Wybrała na przejażdżkę rowerową nowy, szydełkowy komplecik ;o)
składający się z topiku, spódniczki i pasującej chusty, by w razie chłodu osłonić ramiona ;o)
 
Jak każda, nawet ta najmniejsza kobieta, Marley potrzebuje shopperki - torebki w tym sezonie bardzo pożądanej i niezbędnej w razie zakupów ;o)
Torbę zrobiłam jako próbkę, wyszywając wzory resztkami włóczek na plastikowej kanwie :o)
 
Nie jest idealna, ale na wycieczkę lub kilogram kartofli wystarczy ;o)
Za to rower!
Ten zasługuje na szczególną uwagę :o)
To, że posiada bagażnik, światło na dynamo, prawdziwy łańcuch, obrotowe koła i (przepraszam za wyrażenie) pedały ;o) to widać :o) ale trzeba się przyjrzeć, aby zobaczyć wentyle(!) i sprężyny pod siodełkiem :o)
  
Wycieczka się udała i trochę żal, ale może kiedyś, jeszcze...
Wracamy do domu, bo zaczyna się chmurzyć, a parasolki jeszcze nie zrobiłam ;o)


Komentarze

  1. Sukienka piękna, pomysł na torbę kartoflaną rewelacyjny. :) A rower to po prostu majstersztyk. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. torebka mnie zaciekawiła -
    zanim doczytałam o haftach
    myślałam, że koralikami jest
    wyszyta - komplecik dla Marley
    ładny - ale tym razem to rower
    skradł całą mą uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Rowerowo" jeszcze będzie, bo mamy już własny ;o)
      Torebka z koralików? Przeceniasz moje umiejętności ;o) że o ślepocie nie wspomnę ;o)))
      Dziękuję i pozdrawiam :o)

      Usuń

Prześlij komentarz